Jezus powiedział do swoich uczniów:
„Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Słyszeliście, że powiedziano przodkom: «Nie zabijaj»; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu «Raka», podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł «Bezbożniku», podlega karze piekła ognistego. Mt 5,20-22
A św. Paweł mówi: Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce! Ani nie dawajcie miejsca diabłu! Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. Ef 4,26-29
Możemy czuć się zdezorientowani, gdy czytamy te słowa. Zatem jak mamy rozumieć gniew? Jest on dobry, czy zły? Pozostając w tej niepewności zostawiamy miejsce na działanie Złego. Jemu zależy, abyśmy nie rozumiejąc błądzili. Dlatego spróbujmy to zrozumieć, czy wolno się gniewać na brata, czy nie wolno? Gniew jest grzechem, czy nim nie jest?
Są dwa rodzaje gniewu: jeden – ten, który zabija; drugi – ten, który broni życia.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi o gniewie, który zabija. Zabija człowieka w samej jego istocie. Możemy powiedzieć, że unicestwia go w zarodku. Tym gniewem jest brak miłości, której miejsce zajmuje złość, agresja, przemoc, zawziętość, brak przebaczenia, upór w trwaniu w złym. Chodzi o ten gniew, który odbiera chęć do życia. Który odbiera szansę poznania miłości i czyni człowieka najbardziej zagubioną istotą na świecie. Stan zaciętości w nieprzebaczeniu, czasem nawet odrzucanie prośby o przebaczenie, pielęgnowanie złości, nienawiści, odwrócenie się od drugiego człowieka, niezgoda na pojednanie, chęć odwetu. Jak wielkie spustoszenie czyni w człowieku pielęgnowanie zagniewania. Czyni jego serce zimnym, martwym, pozbawionym pokoju i radości, niezdolnym do miłości. Taki gniew zamyka je na łaskę Bożą, odbiera nadzieję, zanurza w smutku. Jest ogromną pożywką dla złego ducha.
Cierpienie powstałe w skutek tego stanu dotyka całą rodzinę, zwłaszcza dzieci, które najczęściej przypisują sobie poczucie winy za zaistniałą sytuację, żyją w lęku nie rozumiejąc skomplikowanego świata dorosłych. Taki gniew niesie tylko spustoszenie i duchową śmierć.
Wyobraźmy sobie, co czyni w sercu dziecka rodzic, który nie potrafi okazać dziecku miłości, a najczęstszą formą komunikacji jest wieczne niezadowolenie i gniew? Czego takie dziecko może dowiedzieć się o sobie? – że jest złe, niedostosowane do świata, sprawia tylko kłopoty i jest ciężarem – skoro najczęstszą reakcją rodziców, którzy powinni je kochać, jest niezadowolenie.
Co czuje żona, która boi się swojego męża, gdyż ten wpada w gniew z nierzadko błahych powodów, terroryzując całą rodzinę? – że znowu zrobiła coś nie tak, nie sprostała jego oczekiwaniom, jest do niczego.
Jezus wyraża zdecydowany, radykalny sprzeciw wobec tego rodzaju gniewu, który zabija życie w drugim człowieku. Używanie, w odniesieniu do drugiej osoby, słów: „ty głupcze, niezdaro, nieudaczniku” itp., niszczy w człowieku wartość jego istnienia i pozbawia tego, co najcenniejsze: godności, poczucia własnej wartości oraz szacunku do siebie samego.
Wobec takiej krzywdy Jezus nie pozostaje bierny. Jego słowa wyrażają gniew – święte oburzenie, które jest niezgodą na dziejące się zło, niesprawiedliwość i wyrządzaną krzywdę. Ten rodzaj gniewu jest nie tylko dopuszczalny, on jest konieczny, by bronić słabych, uciśnionych i wszystkich tych, którzy z różnych przyczyn, nie potrafią obronić się sami.
W tym wypadku gniew jest aktem miłości i troski o drugiego człowieka. Tak samo jest niezbędny, by bronić własnego bezpieczeństwa i poczucia godności.
Mamy również prawo, a nawet obowiązek okazać gniew, kiedy widzimy jak ktoś, kogo kochamy, zatraca i niszczy swoje życie. Trzeba poczuć gniew, trzeba się złościć, gdyż brak naszych zdecydowanych reakcji i postaw jest w pewnych sytuacjach grzechem zaniechania i dopuszczaniem zła. Bierność rodzi obojętność, a ta powoli odbiera poczucie bezpieczeństwa. Promuje miernotę, bezsens i chaos. Stwarza stan zagrożenia i bezsilności.
Nie pozwólmy odebrać sobie daru dobrej złości i słusznego gniewu. Wbrew wszelkim naszym uczuciom, nie pozwólmy odebrać sobie Bożej broni przed złem. W tym wypadku gniew jest darem. Módlmy się do Boga o ten cenny dar.
Modlitwa
Ojcze udziel mi ducha mądrości, abym potrafił rozróżniać gniew dobry od złego; daru męstwa, abym potrafił stanąć w obronie godności własnej i innych; łaski miłosierdzia, abym nigdy nie trwał w zagniewaniu na brata i daj mi umiejętności braterskiego dialogu.
Piękne, mądre słowa…
Tak,to slowo umacnia ,Bog zaplac
Bardzo ciekawe i budujące rozważania, wiele wyjaśniają…